środa, 16 stycznia 2013

Rozdział 35 - Czy to jednak prawda ?

Z głębokiego snu wyrwał mnie mój brzuch. Znowu zaczęły się mdłości. Wyszłam z łóżka i złapałam się za buzię. Ruszyłam biegiem do łazienki. Wpadłam do łazienki i zaczęłam wymiotować. Do wymiotów doszedł nieznośny ból głowy. Do łazienki wpadła Nat. Przykucnęła obok mnie i trzymałam mnie za plecy.
- Co jest ? - zapytała
- Chyba jestem w ciąży. - wydukałam i zaczęłam płakać.
- Co ? - była wstrząśnięta. - Jak to ?
Pokiwałam tylko głową. Do łazienki weszła zaspana Dax.
- Nat, Sara, co się dzieje ? - zapytała stojąc w drzwiach.
- Cicho. - powiedziała Nat - Zamknij drzwi i siadaj.
Dax zamknęła drzwi i usiadła obok mnie. Żołądek mi się zacisnął i przestała wymiotować. Mdłości też się skończyły. Oparłam się o ścianę. I Nat zaczęła gadać.
- Chyba Sara jest w ciąży.
- Jak to ? - zapytała Dax. Miałam już dość pytań typu : Co ? Jak to ? Dlaczego ? Nie miałam siły jej nawet ochrzanić. - To prawda ?
- Chyba tak. Niby z jakiej okazji miałabym te mdłości i wymiotowała cały czas. - powiedziałam
- Zrobiłaś test ? - zapytała Nat
- Nie, ale miałam zamiar to zrobić. - powiedziałam
- Pojedziemy dziś z tobą do apteki. - powiedziała Nat - Jeśli test okaże się pozytywny, będziesz musiała iść do ginekologa.
- Wiem o tym. - powiedziałam. Próbowałam się podnieść, ale nie mogłam. Dziewczyny pomogły mi wstać. Sprowadziły mnie na dół, położyły się ze mną na kanapie i zasnęły.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Po burzliwej nocy obudziłam się około 10:00. Coraz bardziej byłam przekonana, że jestem w ciąży. Wstałam z kanapy i poszłam do kuchni. Zaparzyłam sobie herbatę i zrobiłam kanapki. Usiadłam do stołu i upiłam łyk herbaty. Wzięłam gryza kanapki, poczułam się dziwnie i wyplułam ją do kosza, ale musiałam coś jeść. Wzięłam kolejnego łyka herbaty i gryza kanapki, zaczęłam powoli przerzuwać kanapkę. Zrobiło mi sie nie dobrze.
- O nie ! - krzyknęłam i pobiegła do łazienki. Zwymiotowałam całe śniadanie i wróciłam do kuchni. Kanapkę wyrzuciłam do kosza, a herbatę wypiłam do końca i umyłam po sobie naczynia. Musiałam się ubrać i wykąpać. Kąpiel, tak. To jest to. - powiedziałam sama do siebie. Weszłam cicho po schodach i zmierzałam do pokoju po ubrania. Uchyliłam drzwi, żeby nie budzić Gabriela. On już nie spał, więc weszłam normalnie do pokoju. Siedział na łóżku i brzdąkał na gitarze. Napotkałam jego wzrok. Momentalnie przestał grać. Coś było nie tak.
- Już nie śpisz ? - zapytałam. Gabriel był śpiochem i kochał długi sen, tak samo jak ja.
- Gdzie byłaś ? - zapytał
- Na dole. - powiedziałam
- A w nocy ? - zapytał
- Była z dziewczynami. - powiedziałam - Możesz się ich zapytać.
- Okej. - powiedział i wrócił go brzdąkania.
Podeszłam do niego, wzięłam go za rękę i pocałowałam, najcieplej jak umiałam. Ostatnio nie byłam dla niego zbyt czuła. To smutne. Zaniedbywałam go. Odwzajemnił mój pocałunek i szeroko się uśmiechnął.
- Idę się kąpać. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek
- Dobrze. - powiedział i przytulił mnie mocno. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam długi prysznic i wysuszyłam włosy. Dziś założyłam czarne rurki, fioletową luźną koszulkę i brązowy sweterek. Zeszłam na dół i nakarmiłam Destiny, która poszła do salonu. Dochodziła 12:00. Oglądałam kreskówki, głaszcząc Destiny za uchem. Przyszły do mnie dziewczyny.
- Gotowa ? - zapytała Nat
Kiwnęła głową i podniosłam się z kanapy.
Ubierałam kurtkę, kiedy Dax się odezwała
- Nikolas nas zawiezie.
- Powiedziałyście mu ? - zapytałam
- Nie. Powiedziałam mu, że musisz jechać po witaminy dla siebie.
Wyszłyśmy na dwór i wsiadłyśmy do samochodu.
- Czyli do apteki ? - zapytał Nikolas
- Tak - powiedziała Nat
Po kilku minutach byłyśmy już w aptece. Dziewczyny czekały na mnie przy drzwiach, a ja podeszłam do okienka.
- Dzień dobry - powiedziałam
- Dzień dobry. - powiedziała starsza pani - W czym mogę pomóc ?
- Poproszę test ciążowy. - powiedziałam
- Chwileczkę. - podeszła do dużej pułki, wzięła podłużne różowe pudełko i położyła je na blacie. - To wszystko ?
- Tak. - powiedziałam - Ile płacę ?
- 20,40 zł. - odpowiedziała miła pani i podała mi pudełeczko.
- Dziękuję. - powiedziałam i włożyłam pudełeczko do kurtki. - Do widzenia.
- Do widzenia. - powiedziała miła pani. Wyszłam z dziewczynami, wsiadłyśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu. Weszłam szybko do domu i ruszyłam na górę. Mijałam się z Gabrielem na schodach. Złapał mnie za rękę i spojrzał w oczy.
- Przepraszam cię, ale chce być sama. - powiedziałam i pocałowałam go w czoło
- Kocham cię. - powiedział, zszedł na dół i zniknął w kuchni
- Ja ciebie też. - szepnęłam, pojawiły mi się łzy w oczach, ale zacisnęłam zęby i weszłam do pokoju.
Zdjęłam kurtkę, wyjęłam test, przeczytałam instrukcję i poszłam do łazienki. Zrobiłam to co miałam zrobić i wróciłam do pokoju. Położyłam test na biurku i usiadłam na łóżku. Musiałam odczekać 10 minut. Co chwila zerkałam na zegarek i na test leżący na biurku. W końcu minęło 10 minut. Podeszłam do biurka i zamknęłam oczy. Wzięłam test do rąk. Pamiętajcie, jedna kreska, nie jestem w ciąży, a dwie - Witaj mamo ! Otworzyłam oczy.

2 komentarze:

  1. Hej bejbeee, jak będziesz mogła to wejdź na gadu, bo nie mamy nawet kiedy pogadać.
    Hehe zaje..... blog :D :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog ! ♥ i ciekawa notka
    będę tu częściej wpadać

    Wpadniesz do mnie ? zzzależy mi ... :c
    lovelooksky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :*.
/Ness