Nie mogłam uciekać, bo nadal bolała mnie kostka, ale i tak nie zbiegłabym za daleko bo strasznie kulałam. Stał i mierzył mnie wrogim spojrzeniem. Przestraszyłam się go, serce waliło mi jak oszalałe, a żołądek podchodził mi do gardła. Byłam sama, brakowało mi Gabriela. Czegokolwiek, a raczej kogokolwiek, kto by mnie uratował przed tym świrem ! Próbowałam przemknąć obok niego, ale nic z tego :(.
- Porozmawiajmy. - powiedział, załamującym się głosem, jakby miał się zaraz rozpłakać.
- Nie ! - krzyknęłam.
- Proszę cię. - powiedział.
- Po tym co mi zrobiłeś, masz czelność mnie zaczepiać i prosić o rozmowę ! Twoje nie doczekanie ! - wykrzyknęłam mu w twarz, ze łzami w oczach.
Milczał. Wszystko wróciło. Wspomnienia o zakładzie, pobicie Sławka, podróż w góry, wspólne wieczory, ataki złości, zdrada, wszystko. Rozpłakałam się. Sławek stał i nie wiedział co ma zrobić. Podszedł do mnie i mnie przytulił. Szybko odskoczyłam.
- Nigdy więcej, nie wasz się mnie dotykać ! - krzyknęłam
- Proszę cię, porozmawiajmy, daj mi wszystko wytłumaczyć. - upierał się Sławek
- Zostaw mnie ! Zawiodłeś mnie. Kochałam cię, a ty nie zdradziłeś z tą suką ! - ryczałam i darłam się na niego ze złością. Stał i patrzyła na mnie. Nie wiem, czemu to miało służyć. Płakałam tak intensywnie, że brakowało mi powietrza. Oparłam się o ścianę i wzięłam głęboki wdech.
Sławek przybliżył się o parę kroków.
- Nie podchodź. - powiedziałam
Milczał, więc kontynuowałam.
- Mam cię dosyć. Zostaw mnie w spokoju. Ciesz się, że Gabriela tu nie ma. - o kurwa ! wygadałam się mu ://. O parę słów za dużo. Cholera, teraz to naprawdę się wścieknie ! - pomyślałam
- Co ?! - krzyknął
- To co słyszałeś. - powiedziałam ze złością
- Powtórz ! - zbliżył się i krzyknął mi w twarz.
- Sara ! - krzyknął, biegnący Gabriel
- No to teraz się policzymy. - powiedział, cichszym głosem
- Gabriel uciekaj ! - krzyczałam do niego, rycząc jak dziecko
- Zamknij się ! - krzyknął Sławek
- To tak mnie kochałeś ?! - zapytałam, krzycząc na niego z cieknącymi łzami po policzkach.
- I nadal cię kocham. - powiedział. Sławek zainteresował się mną i nie zwrócił uwagi, że Gabriel już jest przy nas.
- Orientuj się ! - krzyknął Gabriel
Sławek odwrócił się i dostał w nos. Przewalił się na ziemię. Krew ciurkiem poleciała z jego nosa. Gabriel podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
- Wszystko w porządku ? - zapytał
Płakałam. Pokiwałam tylko głową.
- Martwiłem się o ciebie. Nie powinnaś nigdy być sama. - powiedział, nadal mocno mnie tuląc
- Kocham cię. - powiedziałam, płacząc.
- Ja ciebie też kocham. - odpowiedział i mnie pocałował
Gabriel wziął moją torbę i ruszyliśmy w stronę szafek.
Odeszliśmy może ze 3 kroki od Sławka, gdy ten podniósł się i szarpnął Gabriela do tyłu i przewrócił go na ziemię. Stałam jak słup soli. Sławek trzymał nóż za plecami, a Gabriel zbierał się z ziemi. Wiedziałam co Sławek chce zrobić. Gabriel stał już na nogach. Nóż błyszczał w ręce Sławka. Gabriel nawet nie wiedział w co się wpakował.
- Nie pozwolę ci na to ! - krzyknęłam do Sławka i wbiegłam przed Gabriela. Sławek szybkim ruchem zadał cios. Przeszywający ból, przeszył moje ciało. Oddychałam bardzo płytko. Widziałam łzy w oczach Sławka. Spojrzałam na brzuch, gdzie trzymałam swoje ręce. Odsunęłam jedną rękę.
- Krew. - wyszeptałam. - Kocham cię Gabriel. - powiedziałam, po czym osunęłam się na ziemię. Ostatnie, co słyszałam był krzyk i płacz Gabriela.
------------------------------------------------------------
Zachęcam do komentowania : ***. Miłego weekendu <3 !
Wow Niśka rozkręcasz się :D Świetny bloog :D ♥
OdpowiedzUsuńNo Dax racje ma Świetnie piszesz:*:* ♥♥ zapraszam do komentowania u mnie www.agalem.blogspot.com
OdpowiedzUsuń