Obudziłam się około godziny 12:00. Rozejrzałam się sennymi oczami po pokoju. Zatrzymałam się na łóżku Gabriela, którego w nim nie było.
*PUK - PUK*, rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę. - powiedziałam, podciągając się na rękach
Drzwi otworzyła Gabriel z tacą w rękach, a na niej gorąca czekolada i gofry z bitą śmietaną.
- Zrobiłem ci śniadanie, S. - powiedział z uśmiechem
- Dzięki.
Postawił tacę na etażerce obok łóżka i usiadł obok mnie, a raczej na przeciwko :)).
Zapadła cisza. Wzięłam więc bitej śmietany na palec i usmarowałam Gabrielowi nos :DD.
Zaczęłam się śmiać.
- Co ty robisz Sara. - powiedział
- Sorki, nie mogłam się powstrzymać. - powiedziałam, padając ze śmiechu
- Tak, bardzo śmieszne. - powiedział z sarkazmem
- Ale za to słodko wyglądasz. - powiedziałam z uśmiechem
- Dzięki. - powiedział, odwzajemniając mój uśmiech - A jak ci się spało ? - zapytał
- Okropnie. - powiedziałam
- A dlaczego ? - pytał zdziwiony
- Chrapałeś całą noc. - powiedziałam z powagą
- Nie możliwe. - powiedział z rumieńcami
- Żartuję. - powiedziałam, znowu się śmiejąc
- Saro. Troszeczkę powagi. - powiedział ze złością
- Przepraszam. - powiedziałam całując go w policzek
- Aha. Na dole na nas czekają. - powiedział
- A no tak, dziś Sylwester. - powiedziałam
Gabriel wziął tacę i zszedł na dół. Ja wzięłam szybki prysznic.
Ubrałam się w czarną koszulkę z napisem Metallica, granatowe rurki z nitami i siwy sweterek.
Pobiegłam na dół, weszłam do salonu i usiadłam na kanapie obok Gabriela.
- No to gdzie ruszamy na tego Sylwestra ? - zapytałam
- Przepraszamy was, ale my spędzamy go we dwoje. - powiedział Kamil i Dax
- Yyyy...jeżeli chodzi o nas... - zaczął Karol
- To my też idziemy we dwoje. - dokończyła Aga
- My tez mamy plany. Idziemy w piątkę na dyskotekę. - powiedział Bartek, wskazując Ew, Szymona, Daniela i Darka
- No chyba sobie żartujecie ?! - powiedziałam ze złością
- Spokojnie, S. Spędzimy razem tego Sylwestra. - powiedział Gabriel łapiąc mnie za rękę
Spojrzałam na niego. Kiwnęłam głową i położyłam głowę na jego ramieniu. Chwilę jeszcze gadaliśmy i pojechaliśmy do sklepu po zakupy. Chłopcy zakupili 3 butelki szampana i zgrzewkę piwa.
- Kto to będzie pił ? - zapytałam
- Oczywiście, że my. - powiedział zadowolony Bartek
- Och te wasze ego. - wymruczałam pod nosem
Poszłyśmy jeszcze z dziewczynami do sklepu z ciuchami. Aga kupiła fioletową sukienkę do kolan, czarne szpilki i srebrny łańcuszek z serduszkiem, Ew kupiła turkusową obcisłą mini i kwiatową bokserkę z suwakiem na plecach, Dax za to kupiła niebieską obcisłą sukienkę i granatowe szpilki. A ja chodziłam i chodziłam i nic nie mogłam wybrać. Ale zauważyłam piękną czarną sukienkę z dekoltem w kształcie serduszka. Musiałam ją mieć. Kupiłam do tego jeszcze czarne szpilki z nitami na obcasie i podbiciu na palce. Wróciliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu.
Była 18:00. Zaczęła się krzątanina po domu i mega kolejka do łazienek. Hehehe, dobrze, że byłam pierwsza w łazience. Wzięłam krótki acz intensywny prysznic i pognałam się ubierać. Wbiegłam w ręczniku do mojego pokoju, zdjęłam go i zostałam w bieliźnie. Nie zauważyłam nawet Gabriela, który siedział na łóżku. Podeszłam do szafy i odwróciłam się.
- Aaaaaa ! - wydarłam się jak opętana
- Przepraszam. - powiedział zakrywając oczy
- Możesz wyjść, to się ubiorę. - powiedziałam
- Jasne. - powiedział
Kiedy wychodził, szepną mi na ucho:
- Seksi wyglądasz.
Zarumieniłam się. Wróciłam do szukania rzeczy, które dziś zakupiłam. Były na dole szafy. Ubrałam się i zaczęłam malować, oczywiście pierwszy fluid, potem puder, czarne kreski i tusz do rzęs. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Wszyscy już czekali, bo chcieli zrobić zdjęcie.
Ustałam obok Gabriela, który był ubrany w czarną koszulę i czarne spodnie.
- A teraz wszyscy mówimy Czissssss. - powiedziałam
- Czisssss. - krzyknęliśmy. Potem dziewczyny miały fotki razem i chłopcy razem, a potem kto z kim chciał.
- Będzie co wspominać. - powiedziałam z uśmiechem
Była 20:00 i wszyscy zaczęli się zbierać na "swoje" prywatne Sylwestry : ]].
Ostatni wyszli Kamil i Dax. Zostałam sama z Gabrielem.
- Idź do salonu. - powiedział do mnie
- A gdzie idziesz ? - zapytałam
- Mam coś dla ciebie. - powiedział z uśmiechem
- Okej. - powiedziałam. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie.
Gabriel przyniósł po piwie i małe pudełeczko.
Usiadł obok mnie, podał mi pudełeczko, zgasił światło i zapalił świece.
- Co to jest ? - zapytałam z ciekawością
- Otwórz. - powiedział z uśmiechem
Otworzyłam pudełeczko, był w nim piękny pierścionek z brylantowym serduszkiem.
Otworzyłam usta z niedowierzaniem.
- Podoba ci się ? - zapytał Gabriel
- Tak, jest piękny. - powiedziałam - Ale nie mogę go przyjąć. - powiedziałam, odkładając pierścionek do pudełka
- Musisz Saro. - powiedział, wyjmując pierścionek z pudełka i wkładając mi go na palec
Przytuliłam go mocno i ucałowałam w usta. Odwzajemnił mój pocałunek.
- Mam jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział
- To czekam. - powiedziałam
Wyjął za kanapy gitarę i zaczął grać balladę miłosną. Patrzyłam na jego twarz i się rozpłakałam.
Momentalnie przestał grać i mnie przytulił.
- Co się stało ? - zapytał
- Pięknie grasz. - powiedziałam
- Dziękuję. - odpowiedział, wycierając mi łzy z policzków - Zatańczysz ? - zapytał
- Przecież nie mamy muzyki. - powiedziałam
- Zaraz włączę. - powiedział, wstając i włączając wolną muzykę - To jak ? - zapytał, wyciągając do mnie rękę
- Dobrze. - wstałam i podałam mu rękę
Przytuliliśmy się do siebie i zaczęliśmy tańczyć w rytm wolnej muzyki. Było bajecznie. Czułam się taka kochana, tak potrzebna.
- Muszę ci coś powiedzieć. - powiedział cicho Gabriel
- Tak ? - zapytałam
- Kocham Cię. - powiedział
Odsunęłam się kawałek od niego. Posłałam mu pytające spojrzenie.
- Kocham Cię. - powtórzył, patrząc mi w oczy
- Wiesz, ja chyba też cię kocham. - powiedziałam, spuszczając wzrok
Przytulił mnie i mocno pocałował.
- Saro, chcesz być moją dziewczyną ? - zapytał, przytulając mnie
- Tak. - odpowiedziałam
Uniósł mnie wysoko i mocno pocałował. Uśmiechnęłam się i równie mocno go pocałowałam.
- Aha. Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział
- Tak ? - zdziwiłam się
- Oczywiście skarbie. - powiedział - Jedziemy na imprezę.
- Gdzie ? - zadziwiłam się
- To też niespodzianka. - powiedział
- Nie wywieziesz mnie chyba do lasu, czy coś ? - zapytałam
- Pewnie, że nie kochanie. - ucałował mnie w policzek
- Jest już 22:30. Kiedy jedziemy ? - zapytałam
- Już. - uśmiechnął się
- Okej. Posprzątam, a ty idź się ubrać. - powiedziałam
- Pomogę ci. - powiedział i zaczął sprzątać
- Dobrze. - powiedziałam
Posprzątaliśmy w 10 minut. Gabriel wyszedł na zewnątrz, a ja zaczęłam się ubierać.
Wyszłam na dwór i zauważyłam czarne BMW na podjeździe. Wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy, jak się okazało na główny rynek w naszej miejscowości.
Wzięliśmy ze sobą szampana. Tańczyliśmy i gadaliśmy. Zaczęło się odliczanie.
10...9...8...7...6...5...4...3...2...1...0 HAPPY NEW YEAR !
- Kocham cię. - powiedział Gabriel, mocno mnie przytulając
- Ja ciebie też. - odpowiedziałam,całując go namiętnie
Otworzyliśmy szampana, Gabriel wypił ze 3 łyki, a ja z połowę butelki ( przecież to Sylwek :] ).
Impreza się skończyła i pojechaliśmy do domu. Wróciliśmy do domu, poszliśmy do mojego pokoju, gadaliśmy i piliśmy piwo. Zasnęliśmy razem. I tak skończył się mój Sylwester
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam lekkie opóźnienia, jestem ze 3 rozdziały w tył, bo była u mnie znajoma 3 dni i musiałam się wyszaleć : )). Szybko to nadrobię. Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku : ]].
ślicznie pozdrawiam i zapraszam do siebie :*:*
OdpowiedzUsuń