wtorek, 8 stycznia 2013

Rozdział 25 - To co będzie.

Weszliśmy do domu.
- Zdejmij kurtkę i wejdź do salonu. - powiedziałam do Gabriela, stukając esa do Dax: Już wyszłam, ale chce pobyć z Gabrielem, poinformuj innych i wpadnijcie ok. 15. Będziemy świętować. Całuję was wszystkich !
Weszłam do kuchni i zrobiłam gorącą czekoladę.
Przyniosłam kubki do salonu i postawiłam na stole. Zabrałam się za to za kupkę listów, które leżały na stoliku przy gazetach ( nie wspomniałam wcześniej, przepraszam, Dax wzięła moje kluczę od Gabriela i zaopiekowała się domem ).
- Reklama, woda, gaz, prąd, TV, telefon, net... - wyliczałam i zatrzymałam się na chwilkę. - List bez nadawcy. Ciekawe - powiedziałam bardziej do siebie.
Szybko otworzyłam list. List ręcznie pisany, zaczęłam czytać: Kochana Saro ! Pragnę do ciebie skreślić parę słów. Myślę, że zdziwisz się, że do ciebie piszę i mam dla ciebie ogromną niespodziankę. Przyjeżdżam do Polski. Wpadnę do ciebie. Zdzwonimy się. Oto mój numer 512-654-782. Natalka :**.
Łzy zaczęły napływać mi do oczu. Szybko wzięłam telefon i wyklikałam numer z listu.
- Siemanko ! - odpowiedział wesoło cienki głosik w słuchawce
- To...to ty ? - zapytałam
- Tak kochanie. - powiedziała
Rozpłakałam się.
- Nie płacz. - powiedziała
- Kiedy przyjeżdżasz ? - zapytałam
- Za 2 dni. Myślę, że się spotkamy . - powiedziała
- Z pewnością. - odpowiedziałam, chichocząc.
- Dobra ja muszę kończyć, bo przerwa mi się skończyła. - powiedziała
- Dobrze. Kocham cię - cmoknęłam do słuchawki i poczułam ostre spojrzenie Gabriela.
- Ja ciebie też. Pa. - powiedziała i tez cmoknęła do słuchawki, rozłączając się.
- Kto to ? - zapytał z podejrzeniem Gabriel
- Moja najlepsza koleżanka. Znam ją od 2 roku życia. 4 lata temu, wyprowadziła się, nie wiedziałam gdzie i jak, ślad po niej zaginął. Ale teraz się odezwała i przyjeżdża za 2 dni. - powiedziałam uradowana.
- Zaopiekuje się tobą, bo ja muszę niestety ( z naciskiem na niestety ) chodzić już do szkoły.
- Dobrze. - odpowiedziałam
*Ding - Dong, Ding - Dong, Ding - Dong*
- Otworzę, nie wstawaj. - powiedział
Poszedł otworzyć. Do salonu weszła cała moja paczka z torbami.
- Cześć chorowitku. - powiedziała Dax
Roześmiałam się.
- Przynieśliśmy coś na rozluźnienie. - powiedział Karol
Wyjął z torby piwa, wino i mój ulubiony likier krówkowy.
- Ale nie wiem czy mogę. - powiedziałam
- Ależ oczywiście, że możesz. - powiedziała Aga
- Pogadajmy najpierw. - zaproponowałam
Rozsiedli się na kanapach.
- To opowiadaj. - powiedziała Ew
- Pamiętanie Nat ? - zapytałam Ew, Agi i Darka.
- No pewnie. To twoja bf. - powiedzieli
- Przyjeżdża za 2 dni. - powiedziałam szczęśliwa
- Co ?! - ich reakcja była, aż nadto przejmująca
- Tak. - powiedziałam - Spotykamy się u mnie. Wszyscy są mile widziani. - popatrzyłam na każdego.
Karola otworzył piwo i zaczął pić.
- Sam jesteś ? - zapytałam z ironią
- Przepraszam. - powiedział i podał każdemu piwo. Podał mi piwo.
- Ja nie piję tego świństwa. - powiedziałam, odkładając butelkę na stolik
- Oooo, abstynentka. - zaśmiała się Dax'
- Ale ja nie powiedziałam, że nie będę pić. - pokazałam jej język
- Ale nie przesadź. - powiedział Gabriel
- Dobrze kochanie. - odpowiedziałam i poszłam do barku po kieliszki do wina.
Wzięła likier i wlałam sobie do połowy kieliszka. Gadaliśmy, śmialiśmy się i upiliśmy. Nie wiem jak to się stało, ale cały alkohol zniknął. Z ubytkiem %, zaczęło ubywać znajomych. Pierwsi poszli Ew i Szymon, potem Aga i Karol. a na końcu Dax, Kamil, Darek i Daniel. Posprzątaliśmy po moich znajomych butelki. Myłam szklanki i kieliszki.
- Zostaniesz na noc ? - zapytałam, ledwo co nie tłukąc kieliszka
- Jeśli tylko pozwolisz. - powiedział
- No pewnie. - powiedziałam
Umyłam wszystkie kieliszki, pogasiłam światło w salonie. Wchodziliśmy po schodach i o mało się nie potknęłam, byłam pijana, ale nie aż tak, żeby coś tam gadać bez sensu czy coś. Gabriel wypił tylko 1,5 piwa, więc był dość trzeźwy.
Weszliśmy do mojego pokoju i usiedliśmy na łóżku.
- To co robimy ? - zapytał
- To. - odpowiedziałam i zaczęłam go całować. Wszystko zaczęło się powoli i namiętnie. Ale zabawa się rozkręcała, zdjęłam mu koszulę. Krok dalej i już ja nie miałam bluzy. Wszystko rozkręcało się powoli. Ręce powędrowały, gdzie nigdzie nie powinny być. Nie odtrąciłam ich, może właśnie chciałam przeżyć to właśnie z nim. Wylądowaliśmy w łóżku. ( hahahaha, mogłabym napisać teraz, że był ostry i dziki seks, ale nie napiszę tego, bo tak nie było ).
- Kocham cię - powiedziałam.
- Ja ciebie też, na zawsze. - powiedział.
- Na zawsze. - odpowiedziałam.
Wszystko było takie magiczne. Byłam pewna, że to nas do siebie zbliży. Byłam wykończona po seksie z Gabrielem. Było mi zimno, podniosłam więc koszulę Gabriela z podłogi i założyłam ją na siebie. Wtuliłam się w jego mocne ramiona, które wydawały się teraz mocniejsze.
- Dobranoc. - powiedziałam to i zasnęłam.
 W końcu przeżyłam mój pierwszy raz z kimś kogo kocham i był to właśnie Gabriel
-------------------------------------------------------------------------------
Za częściowy pomysł magicznej nocy dziękuję Nat i Dax :**. Kocham was urwiski <33. Opłaciło się 14 lat mojej przyjaźni z Dax : DD. Kocham cię sis :*.
Ps.: Zastrzeżenia, pomysły i prośby proszę pisać w komach. Za komy z góry Dziękuję :**.

1 komentarz:

  1. No, no...nowa bohaterka. Zobaczymy, co wniesie do całego opowiadania. Czekam na następny rozdział z niecierpliwością! :)
    + dodaję do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :*.
/Ness