*Gabriel*
Kalona zniknął, a Dean odleciał. Sara leżała na ziemi. Podbiegłem do niej i wziąłem ją pod plecy i zacząłem do niej mówić:
- Sara, skarbie.
Sara milczała, a jej oczy były zamknięte. Jej skóra na policzkach była rumiana, ale jej ciało było zimne. Jej klatka piersiowa wcale się nie ruszała. Przyłożyłem ucho do piersi Sary. W moich oczach pojawiły się łzy.
- Nie, Sara, nie rób mi tego ! - krzyknąłem i zacząłem nią potrząsać. Sara nie żyła i to był koniec.
*Sara*
Wylądowałam w Otherworldzie. Weszłam zza bramę i spotkałam moją boginię, która szła do swojego zamku. Niestety Nyks nie zwróciła na mnie uwagi i weszła do zamku. Podążyłam więc w stronę lasku przede mną. Szłam przez lasek, który w głąb był coraz tajemniczy i bardziej zazieleniony.
Ale im dalej szłam, drzewa znikały, a las zmieniał się w polanę. W końcu usłyszałam świst w powietrzu i spojrzałam na prawo. Na pomoście siedział jakiś chłopak i zamachnął wędką na powietrzu. Żyłka wpadła do wody, a chłopak zaczął gwizdać. Z kieszeni wypadły mu chusteczki. Chłopak schylił się i powoli spojrzał na mnie. W moich oczach pojawiły się łzy. Zaczęłam biec w stronę chłopaka, który schował wędkę i stał na pomoście.
- Sławek ! - krzyknęłam. Chłopak odwrócił się do mnie i zrobił wielkie oczy.
- Co ty tu robisz ? - zapytał kiedy rzuciłam mu się na szyję
- Sama nie wiem. - powiedziałam
- Co się stało Sara, powiedz. - powiedział Sławek i spojrzał mi w oczy.
- Kalona cię zabiła, a ja....ja wtedy rzuciłam w niego moją duszą. - wydukałam
- Coś ty zrobiła ! - krzyknął Sławek - Nie powinno cię tu być.
- Nie mogłam pozwolić, żeby.....
- Musimy cię stąd wydostać. - przerwał mi Sławek
- Nie. - powiedziałam
- A Gabriel ? - zapytał
- Gabriel ? - zdziwiłam się
- Przecież ty go kochasz. - powiedział Sławek
- Tak, kocham go, ale ciebie też kocham Sławek. - wyznałam
- Ja ciebie tez kocham, ale nie możesz tu zostać, ze mną. - powiedział Sławek - Z każdą minutą będziesz robić się słabsza, aż znikniesz na zawsze.
Te słowa mną wstrząsnęły.
- Jak to, zniknę na zawsze ? - zapytałam
- Twoja dusza została podzielona, więc ciało jest bezużyteczne. - powiedział Sławek
- Chcę tu zostać. - powiedziałam - Z tobą.
- Nie. - powiedział stanowczo Sławek
- Ale....
- Bez żadnego ale. - powiedział Sławek - Musisz stąd zniknąć.
- Sławek ! - wrzasnęłam ze łzami
- Sara, ja wiem, że mnie kochasz, ale Gabriel też cię kocha, a ty musisz żyć. - powiedział Sławek i mocno mnie przytulił po czym pocałował. Sławek wziął mnie za rękę i poszliśmy na tą polanę, na którą trafiłam wcześniej. Moje nogi nie nadążały za Sławkiem. Zatrzymałam się na chwilkę.
- Co jest ? - zapytał Sławek
- Nie mam już siły. - powiedziałam - Usiądę sobie.
Usiadłam pod drzewem i wzięłam głęboki oddech.
- Zaczęło się. - powiedział Sławek. A w około nas zaczęły rozbrzmiewać głosy...damskie głosy.
-------------------------------------
Dziś krótko, bo jutro szkoła. Nadrobię w sobotę i niedzielę jeżeli net pozwoli, bo wyjazd się szykuje.
Pozdrawiam :*.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz :*.
/Ness