wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział 79.

*Sara*
Zostawiłam wszystko na boisku i pobiegłam płacząc do pokoju.
Rzuciłam się na łóżko i przytuliłam się do poduszki, wylewając na nią swoje żale. Mój makijaż spłynął, pozostawiając na poduszce czarne plamy. Użalałam się nad sobą, kiedy zadzwonił telefon.
- Cześć Sara. - powiedział miły męski głos
- Nataniel ? - zdziwiłam się
- Tak - zachichotał chłopak - Coś się stało ?
- Nie. Tak. - powiedziałam - Dlaczego dzwonisz ?
- Chciałem zapytać się o Gabriela, bo nie odbiera ode mnie telefonu. - powiedział Nataniel
- Wszystko...wszystko okej. - skłamałam
- To dobrze. - powiedział Nataniel - A co u ciebie ?
- Okej. - odpowiedziałam i pociągnęłam nosem - Mam do ciebie pytanie.
- Tak ? - zapytał
- Słyszałam, że masz broń palną. - powiedziałam
- Mam, a po co ci ? - zapytał podejrzanie
- Chcę poćwiczyć strzelanie. - powiedziałam - Możemy się spotkać ?
- Jasne. - powiedział Nataniel - O której ?
- Za 2 godziny, czyli o 19:00. - powiedziałam
- Okej, będę w starym parku i przyniosę dla ciebie tą broń. - powiedział
- Okej. Dzięki. - powiedziałam i rozłączyłam się. Wytarłam nos i całą twarz oraz zmieniłam sobie okrycie na poduszkę. Wszystko we mnie pękało. Ubrałam dużą, czarną bluzę, dżinsy rurki i turkusowe vansy. Podeszłam do lustra, przeczesałam włosy i nałożyłam sporą warstwę kremu maskującego i pomalowałam sobie oczy. Wyszłam z łazienki, a w pokoju zastałam Kentai.
- Cześć. - powiedziała
- Hej. - odpowiedziałam i usiadłam na łóżku
- Co się stało ?
- Nic się nie stało. - skłamałam
- Nie udawaj. - powiedziała Kentai
- Naprawdę chcesz wiedzieć ? - zapytałam zła - Dobra. Gabriel mnie nie kocha, ma mnie w dupie. A najgorsze jest to, że ja go kocham, a on to kurwa chce wszystko zaprzepaścić ! - wykrzyczałam i zrobiłam głęboki wdech
- Wow. - powiedziała Kentai - Wkurwiło cię to, nie ?
- Jeszcze się pytasz ? - zapytałam retorycznie
- Sorry. - powiedziała Kentai
- To ja cię przepraszam, jestem znerwicowana. - powiedziałam i potarłam sobie czoło
- Po prostu jest tego wszystkiego za dużo. - powiedziała Kentai i palnęła się na łóżko
- No. - potwierdziłam
- Wybierasz się gdzieś ? - zapytała niespodziewanie Kentai
- Skąd wiesz ? - zapytałam, podpierając się na łokciach
- Bo masz zakryte znaki. - powiedziała Kentai z uśmiechem
- Tak, umówiłam się. - powiedziałam
- Z kim ? - zapytała się Kentai
- Ze znajomym. - powiedziałam z uśmiechem
- Mogę iść z tobą ? - zapytała
- Jeśli chcesz. - powiedziałam
- Naprawdę ? - dopytała
- No. - powiedziałam
- Fajnie. - powiedziała Kentai i poszła do łazienki. Po 5 minutach wyszła z zamalowanymi znakami i związanymi włosami. Podeszła do szafy, wyjęła czarne rurki, białe conversy i siwą bluzę i ubrała się.
- Idziemy czy jedziemy ? - zapytała Kentai
- Jedziemy, bo trochę czasu musimy jednak jechać. - powiedziałam.
- Okej. - powiedziała Kentai, podeszła do szafki, wzięła telefon i kurtkę i podeszła do drzwi. Wzięłam telefon, schowałam go do kieszeni, wzięłam kluczyki i kurtkę i razem z Kentai zeszłam na dół. Wychodząc z akademika, walnęłam w jakiegoś chłopaka, którym okazał się Daniel.
- Hej skarbie. - powiedział.
- Co...? Ah....cześć. - powiedziałam po chwili
- Będzie dobrze. - powiedział i dał mi buziaka w policzek. Uśmiechnęłam się do niego i mocno go przytuliłam.
- Zawsze potrafisz mnie pocieszyć, dziękuję ci miśku. - powiedziałam z uśmiechem, pożegnałam się z nim i poszłam z Kentai na parking.
Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy w stronę parku.
Po 30 minutach byłyśmy na miejscu.
Kentai wysiadła z samochodu i poczekała na mnie. Zamknęła auto. Schowałam kluczyki i podeszłam do Nataniela, który czekał przy ławeczce w parku.
- Cześć. - powiedziałam i przytuliłam go
- Hej Sara. - powiedział
- Cześć. - powiedziała Kentai z uśmiechem
- Hej. - odpowiedział Nataniel z uśmiechem
- Kentai, Nataniel, brat Gabriela. - powiedziałam - Nataniel, Kentai, moja współlokatorka i przyjaciółka.
Uśmiechnęli się do siebie.
- Masz dla mnie prezent ? - zapytałam
- Tak. - powiedział Nataniel i podał mi zawiniątko. Powoli odwinęłam papier i wyjęłam spluwę na wierzch.
- Sara, co ty chcesz zrobić ? - zapytała Kentai przerażona
- Nie martw się, chcę tylko poćwiczyć celność, gdyby Kalona wrócił. - powiedziałam
- Już myślałam, że chcesz zrobić coś głupiego. - powiedziała Kentai
- Spokojnie. - zapewniłam ją.
--------------------------------
Mój internet mnie przeraża ^.-
Jutro ciąg dalszy :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz :*.
/Ness