- Puść mnie do cholery ! - krzyknęłam na niego
- Spokojnie. - powiedział, nie puszczając mnie
- Aaaaaaa...Masz jeszcze czelność tu być ?! - krzyknęłam ze złością
- Musimy porozmawiać. - powiedział, przytulając mnie mocno
- Puść mnie bo pożałujesz ! - krzyknęłam głośniej i walnęłam go w policzek
Opuścił głowę i uderzył mnie w policzek, tak, że wylądowałam na ziemi. Zaczęłam ryczeć jak dziecko. Sławek przykucnął obok mnie.
- Zostaw ją ! - krzyknął Gabriel
Sławek wstał i zmierzył wzrokiem Gabriela.
- Bo ty mi zabronisz !? - zaśmiał się perfidnie Sławek
- Ostrzegam, zrobi się nie przyjemnie. - zagroził Gabriel
- Rozśmieszasz mnie ! - zaśmiał się Sławek i uderzył Gabriela w twarz, rozcinając mu wargę.
Gabriel szybko się pozbierał i przewrócił Sławka silnym ciosem. Usłyszałam pstryknięcie, nagle w ręce Gabriela zalśnił ręcznie robiony nóż ( taki jakby sztylet czy coś ). Widziałam strach w oczach Sławka.
- Wypierdalaj ! - krzyknął Gabriel - Bo cię zarżnę !
Sławek szybko wstał i pobiegł, nie oglądając się za siebie. Kolejne pstryknięcie i noża już nie było.
- Nic ci się nie stało ? - zapytał Gabriel, mocno mnie przytulając
Nie mogłam nic powiedzieć. Nadal płakałam. Może pomyślicie, że jestem rozhisteryzowana, ale te przeżycia na prawdę mną wstrząsnęły.
- Powiedz coś. - powiedział Gabriel, przybierając nieco inny ton
- Ja..ja.. - zaczęłam - Jak w ogóle się tu znalazłeś ? - zapytałam, ocierając łzy, które płynęły jak deszcz
- Musiałem za tobą iść. Właśnie tego się obawiałem, że Sławek nie da ci spokoju. - powiedział
Wzięłam megaa wdech i z pomocą Gabriela podniosłam się z ziemi. Dotknęłam rękę jego twarzy i zauważyłam krew.
- Ty krwawisz. - powiedziałam przestraszona
- Ja wydobrzeję, dobrze, że tobie nic nie jest. - powiedział, trzymając mnie za rękę
Pospieszyliśmy się i w 5 minut byliśmy w domu. Weszliśmy na górę.
- Opatrzę ci to. - powiedziałam
Weszliśmy do jego pokoju.
- Siadaj. - nakazałam mu
- Coś taka zła ? - zapytał z uśmiechem
- Nie jestem zła. - powiedziałam, wypinając na niego język
Poszłam po apteczkę i ciepłą wodę. Gabriel siedział na łóżku i czekał wycierając krew chusteczką.
- Bo to zabrudzisz. - powiedziałam, biorąc mu zakrwawioną chusteczkę
- Oj tam, oj tam. - powiedział
- A teraz spróbuj się nie kręcić. - powiedziałam. Nalałam trochę wody utlenionej na watę i zaczęłam delikatnie przemywać rozcięte usta Gabriela.
- Sssssss...- zasyczał Gabriel
- Przepraszam. - powiedziałam.
Zaczął się wygłupiać. Ja prawie kończyłam, a jemu zebrało się na wygłupy. Co to w ogóle miało być ?! Złapał mnie w pasie i pociągnął do siebie. Wylądowałam na nim i wylałam na łóżko całą wodę z krwią.
- Gabriel, coś ty narobił. - powiedziałam, leżąc na nim i głośno się śmiejąc
- O Fuck ! Ale mokro. - powiedział, śmiejąc się i podnosząc z łóżka
- Teraz będziesz to sprzątać. - powiedziałam do niego
- Ale musisz mi pomóc. - powiedział
- Okej. - odpowiedziałam
Wzięłam apteczkę, zaniosłam na dół, a przy okazji wzięłam papierowe ręczniczki do starcia tej całej wody, bynajmniej po wierzchu, bo pościel i tak trzeba było zdjąć. Wróciłam do pokoju Gabriela i wzięliśmy się za sprzątanie. Gabriel zdjął pościel, a ja założyłam nową. Śmialiśmy się jeszcze trochę z tego incydentu. Nie powaga Gabriela :D. Zapomniałam już o incydencie ze Sławkiem i świetnie się bawiłam z Gabrielem. Koniec był taki, że Gabriel spał w moim pokoju, bo łóżko było mokre xD.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do blogów rekomendowanych na dole. Następny rozdział już jutro. Pozdrawiam :*.
Jejejejejje ♥ ciekaawe to :D już nie moge sie doczekać dalszych rozdziałów !! Pozdrawiam i zapraszam http://writing-gives-happiness.blogspot.com
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :):)
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana do Liebster Award przez www.agalem.blogspot.com gratuluje kochana:*:* nominowałam cię. Możesz nie wiedzieć o co chodzi. Poprostu wejdź na mojego bloga i przeczytaj. jeszcze raz gratulacje
OdpowiedzUsuń